KIC 8462852 to gwiazda tzw. ciągu głównego w typie F, prawdopodobnie rozmiarów Słońca lub niewiele większa, oddalona od Ziemi o ok. 1480 lat świetlnych i niewidoczna z niej gołym okiem. Leży w polu widzenia teleskopu Kepler między gwiazdozbiorami Łabędzia i Lutni. To, że z gwiazdą jest coś nie tak zauważono po raz pierwszy w 2011 r., kiedy odkryto na jej tle – jak określili to wtedy uczeni – „wielkie przejście” nieznanego obiektu.
Naukowcy z dużym zaciekawieniem przyglądają się gwieździe KIC 8462852, która znajduje się niedaleko granic Drogi Mlecznej. Część astronomów twierdzi, że struktura, która krąży wokół ciała niebieskiego stworzona została przez obcą cywilizację. Pisze o tym w Polsce fizyk Tomasz Rożek.
„Nigdy nie widziałem czegoś podobnego,” mówi Tabetha Boyajian- Yale. „
Co konkretnie tak zadziwiło astronomów? W 2009 roku Teleskop Kosmiczny Keplera wśród setek tysięcy gwiazd wypatrzył KIC 8462852. Ta nie świeciła jednak tak jak inne słońca. Coś w sposób nieregularny zakłócało jej obserwację. Tym „czymś” jest duża ilość niewielkich, bardzo gęstych obiektów.
– Tam naprawdę krąży ogromna ilość obiektów, ściśniętej materii – powiedziała Boyajian.
Czym te obiekty mogą być? Lista naturalnych wytłumaczeń tego fenomenu jest bardzo krótka. W zasadzie, choć i to jest bardzo mało prawdopodobne, podobny efekt dałyby tylko komety. Być może inna gwiazda przyciągnęła w stronę KIC 8462852 sznur komet. Trudno nawet oszacować prawdopodobieństwo takiego zdarzenia, bo nigdy wcześniej niczego podobnego nie zaobserwowano.
– Prawdę mówiąc, światło emitowane przez KIC 8462852 było najdziwniejszą rzeczą, jaką zaobserwował Kepler od początku swojego istnienia – powiedziała badaczka z Yale Tabetha Boyajian.
W rozmowie z miesięcznikiem „The Atlantic” uczona Boyajian wyznała, że w artykule wymieniła tylko „hipotezy naturalne”, natomiast nie wyklucza ona, że w grę mogą wchodzić też wytwory obcej technologii.
Naukowcy SETI od dawna sugerowali, że być może będziemy w stanie wykryć odległe cywilizacje pozaziemskie, szukając artefaktów technologicznych ogromnych orbitujących inne gwiazdy.Wright i jego współautorzy twierdzą że wzór światła niezwykłej gwiazdy jest zgodny z „rojem Wielkiej konstrukcji”
Takie struktury mogłyby występować w kilku wariantach, m.in. jako otaczająca gwiazdę sieć kolektorów. Czy w przypadku KIC 8462852 mamy do czynienia z czymś podobnym?
„- Kiedy Boyajian pokazała mi dane, byłem zafascynowany tym jak szalenie inaczej one wyglądały – powiedział w rozmowie z „The Atlantic” Jason Wright – astronom z Pensylwańskiego Uniwersytetu Stanowego. – Kosmici to ostatnia hipoteza, jaką należy brać pod uwagę, ale tym razem mamy do czynienia z czymś, co naprawdę wygląda jak dzieło obcej cywilizacji – dodał, sugerując, że wykryta anomalia może wskazywać, iż odległą gwiazdę otacza chmara sztucznych obiektów.
Takie hipotetyczne kosmiczne elektrownie astronomowie nazywają „strukturami Dysona”. Ich koncepcję przedstawił w artykule z 1960 r. fizyk i matematyk Freeman Dyson, opierając się o pomysły zaczerpnięte z literatury science-fiction. Doszedł on do wniosku, że na pewnym etapie rozwoju zapotrzebowanie cywilizacji na energię jest tak wielkie, że może je zaspokoić tylko bezpośrednie czerpanie jej z gwiazdy.
Zaawansowani technicznie obcy mogą to robić na kilka sposobów. Oryginalna koncepcja „sfery Dysona” mówiła o kolektorach, które krążą wokół planety niczym rój much. W literaturze spotkać można też alternatywne konstrukcje w postaci pierścieni lub sieci urządzeń służących do pobierania energii słonecznej. Nie muszą mieć one regularnych orbit i mogą być tzw. statytami – czyli rodzajem satelitów, które dzięki żaglom słonecznym mogą opierać się grawitacji i zastygać w bezruchu.
Naukowiec Boyajian współpracuje z Wrightem i Andrew Siemion, dyrektor Centrum Badań SETI na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Chcą zwrócić ogromną antenę radiową w niezwykłej gwiazdy, aby zobaczyć, czy emituje fale radiowe o częstotliwościach związanych z aktywnością technologiczną. Dane są analizowane, a gwieździe wokół którejś coś krąży od stycznia będzie się przyglądał największy na świecie radioteleskop w Arecibo.
Źródło;
http://www.theatlantic.com/science/archive/2015/10/the-most-interesting-star-in-our-galaxy/410023/