..” – Ale do czego to przyspieszenie zmierza, dlaczego my musimy to przejść, poza tym że jesteśmy w centrum wydarzeń.
-Po to , aby stać się częścią całości, żeby dopasować się do energii zewnętrznych. Po prostu jeśli człowiek wejdzie do wody to jest mokry. Jeśli otacza cię obłok świetlny przekazu energetycznego, jesteś w nim w podniesionych wibracjach. To czy chcecie brać w tym udział czy też nie, nie ma najmniejszego znaczenia. To jest jak fala uderzeniowa, jeśli staniesz jej na drodze zmiecie cię, ale jeśli jesteś w odpowiedniej odległości lub w schronieniu, jesteś bezpieczna. Oczywiście są jakieś dodatkowe zagrożenia, ale w zasadzie można czuć się bezpiecznie. I dokładnie tu też tak jest, ziemia jest po drodze wydarzeń, jest w układzie galaktycznym, który przechodzi zmianę. Zmianę do energetyzowania z zewnątrz kosmosu, z daleka, od strony Andromedy i Oriona. Przechodzicie pewien cykl, to tak jakby przeciwstawiać się zachodowi i wschodowi słońca. Jest się i już, ale ważne jak to przetrwać i do czego to prowadzi.
– Do czego to prowadzi?
– Do zmian w życiu i istnieniu form życia materialnego na Ziemi. Jesteście dziećmi wszechświata, które powstały przez eksperyment ogromnej wagi, przez pierwiastki różnych form życia i ich powiązanie. Hybryda różnych ras, Wy w swoim wyglądzie i formie istnienia, jesteście dziećmi nas wielu. To tak jakby tchnąć dusze w abstrakcyjną rzeźbę , która uzna swoją formę za omalże doskonałą. Nie wyobrażając sobie, że inne formy życia mogą w ogóle istnieć, a co dopiero w innym wyobrażeniu postaci. Dzieci które nie są świadome swoich rodziców. Które idealizują postać i sposób swojego powstania, uwznioślając go do form absurdu. Ale ziarno prawdy jest w tym wszystkim, akt stworzenia powstał dzięki wielkiemu eksperymentowi. Chęci stworzenia czegoś wspólnego, co by było dziełem wspólnym. Jako próba, jako doświadczenie galaktyczno- genetyczne. A po powstaniu spodobało się, powstały emocje i uczucia, nie chciano zniszczyć tej formy życia. Aczkolwiek byli tacy, którzy chcieli i chcą to zrobić, którzy uważają was jako zbędny produkt, który zabiera miejsce i przestrzeń im potrzebną. Są też zazdrośni o czas i troskę wam poświęconą. Ale są i tacy którzy opiekują się wami, w różnoraki sposób, do nich należymy też my….”